Jak obniżyć koszty podróży kitowych
Kitesurfing, w przeciwieństwie do wielu innych wodnych sportów deskowych (windsurfingu, surfingu, itp.), ma tę zaletę, że pozwala zabrać ze sobą w podróż lotniczą sprzęt niezbędny do jego uprawiania. Standardowe dwa lub trzy latawce kitesurfingowe, bary, a także jedna lub dwie deski w większości wypadków mieszczą się w podróżny quiver, akceptowany przez linie lotnicze, jako dodatkowo płatny bagaż ponadwymiarowy. Koszt przewozu takiego bagażu w jedną stronę, w zależności od linii lotniczej i celu podróży, waha się od 170 do 450 zł. Trzeba jednak pamiętać, że bagaże takie mają ograniczenia wymiarowe i wagowe (patrz tabela). Czy da się jednak obniżyć koszty transportu?

Oversize’y
Jak być może zauważyliście niektóre quivery sportowe mają napis golf, ponieważ dawniej sprzęt do golfa można było wozić za darmo. Niestety, obecnie za każdy tak zwany oversize trzeba płacić, możecie więc spokojnie kupić quiver z dowolnym napisem. Warto za to sprawdzić czy można od Waszego pokrowca odpiąć kółka, które są bardzo wygodne, jednak potrafią z płytką montażową ważyć około 1 kilograma. W przypadku linii lotniczych bardzo restrykcyjnie podchodzących do wagi, jak np. Ryanair może to skutkować solidną dopłatą za nadwagę (11 euro za 1 kiloram ponad dopuszczalną wagę) lub gorączkowym przepakowywaniem przez samym odlotem. Warto też sprawdzić czy w quiver zmieści się Wasza najdłuższa deska. Poniżej znajdziecie dopuszczalne rozmiary, wagi i ceny przewozu pokrowców sportowych popularnych linii lotniczych.

Ryanair ( jedną stronę)
Torba podróżna 20 kg – 25 euro
Bagaż sportowy 20kg -35 euro
Bagaż oversize (maksymalnie 81x81x119 cm) 20kg – 55 euro
Rower oversize 30kg – 60 euro
Czarter (w jedną stronę)
Quiver do 20 kg / około 250 zł
Quiver do 30 kg / 480 zł
Jak widać z powyższej tabeli standardowa deska o długości około 140 cm właściwie nie spełnia wymogów linii lotniczych. Podobnie waga quivera, do którego często wkładamy wiele sprzętu z łatwością przekroczy 20 kg. Trzeba to wziąć po uwagę przy pakowaniu.

Cóż, jak do tej pory poza optymalizacją wagi i rozmiaru nie posunęliśmy się w naszych rozważaniach ani odrobinę. Czas więc na pierwszy tip.
Quiver można nadać KURIEREM!
Brzmi nieco niedorzecznie? Otóż nie. Przeciętny quiver (nawet najdłuższy) mieści się w dopuszczalnych dla przesyłek wymiarach, a co więcej można w niego zapakować do 30 kilogramów sprzętu. Kurier w większości wypadków zabierze go od nas z domu i dowiezie na spot, nie będziemy więc musieli dźwigać go na lotnisku i martwić o przewóz na miejscu. Także koszt wysyłki będzie znacząco niższy(!). Przykładowa wysyłka bagażu o wadze 30 kg z Polski na Sycylię kosztowała 110 zł (versus bagaż oversize ponad 200 zł plus opłata za dodatkowe kilogramy). Czy jest więc jakiś minus tego rozwiązania? Po pierwsze musimy znać adres wysyłki naszego bagażu, a także uzgodnić z lokalną bazą, że wyślemy do nich nasz sprzęt. Po drugie quiver trzeba wysłać odpowiednio wcześnie, by dotarł na czas. W moim przypadku przesyłkę na Sycylię wysłałem tydzień przed odlotem. Warto też pokrowiec zawinąć w folię streczową, która chroni go przed brudem.

Wymagania dotyczące przesyłek w DPD
najdłuższy bok: <170 cm
łączna suma długości boków: <300 cm
waga: <31,5 kg
Problemy niestety zaczynają się podczas wysyłki bagażu z powrotem do Polski. Wielu pośredników internetowych nie pozwala na złożenie zamówienia importu przesyłek do Polski poprzez swoje strony. Wielu obsługuje tylko wybrane kraje, a niektórzy nie odbierają przesyłek z wysp i wcale nie chodzi tu o małe wysepki . Pamiętajcie też, że kurierzy nie pracują w soboty. Mnie nie udało się przez internet znaleźć przewoźnika, który przywiózłby mój quiver z Sycylii do Warszawy, jeśli nie mam z nimi podpisanej umowy no i oczywiście i nie prowadzę działalności gospodarczej. Na szczęście nieopodal spotu mieścił się lokalny agent współpracujący z DPD i za około 50 euro udało się nadać quiver. Tak więc zanim wylecicie z Polski zabezpieczcie sobie opcje wysyłki z kraju, w którym będziecie pływać. Pomocne mogą być bazy kite’owe, w których pływacie, które pewnie mają w tym doświadczenie.

Splity
A czy można jeszcze taniej? To zależy jak często wyjeżdżacie i na jakim poziomie macie zamiar pływać. Sposobem na znaczące zmniejszenie kosztów bagażu są deski typu Split. Na rynku polskim tego rodzaju sprzęt oferuje Nobile Kiteboarding i SU-2 Kiteboarding. Obie firmy posiadają w ofercie deski typu twintip, a Nobile również kierunkowe wave’ówki. Obie też zastosowały nieco inne rozwiązania montażu. Deska SU-2 o długości 140 cm dzieli się dokładnie na połowę (po 70 cm) i wymaga dodatkowej płytki łączonej na wkręty. Nobile o długości 138 cm dzieli się na dwie części o długości około 77 cm i została wyposażona w system szybkozłączek. Deska kierunkowa Nobile Infinity Split dzieli się na dwie części o długości 91,5 cm. Więcej na temat różnic w stosunku do zwykłych modeli i zalet poszczególnych desek znajdziecie w artykule:Split or not to split

Niezależnie od rozwiązania każda z tych deskek wraz z dwoma latawcami mieści się do jednej torby bagażu głównego North Face Base CampDuffel XXL. Dlaczego właśnie tej? Z kilku powodów. Po pierwsze mieszczą się w niej najdłuższe dostępne splity (77 cm długości i 10 litrów pojemności), nie wykraczając jednocześnie poza dopuszczalne wymiary bagażu głównego. Po drugie North Face Base Camp Duffel XXL jest lekka, wykonana jest z bardzo odpornego, nieprzemakalnego materiału, z którego korzystają żeglarze i doskonale sprawdzi się również jak torba na standardowy bagaż. Po trzecie posiada paski spinające bagaż, a dopinane ramiączka umożliwiające wygodne noszenie bagażu w formie plecaka. I co najważniejsze, North Face Base Camp Duffel XXL wygląda jak zwykły bagaż. Mój zestaw nie przekroczył 20 kg. Pakując latawce możecie zmniejszyć ich objętość wyjmując z plecaków i kompresując korzystając z plastikowych odsysanych worków z IKEA.

Pakując sprzęt do bagażu głównego i ubrania do podręcznego jesteście więc w stanie przewieźć kity w cenie bagażu. Wadą Splitów jest jednak ich cena. Spróbujmy więc policzyć ile razy musimy wyjechać by ich zakup się nam zwrócił.
Deski standard versus split (koszty)
Nobile NHP | 666 euro | split 1049 euro | różnica – 383 euro
SU-2 Prorider| 440 euro | split 740 euro | różnica – 300 euro
W przypadku europejskich lotów tanimi liniami i desek Nobile jest to około 8 przelotów, w przypadku SU-2 6 przelotów. Czartery na dalekich trasach skrócą okres amortyzacji diametralnie. Gdyby jednak spojrzeć na różnicę pomiędzy zwykłą deską Nobile NHP ze zwykłymi strapami i padami , która kosztuje 785 euro, a splitem SU-2, który ma strapy i pady w komplecie i kosztuje 740 euro, to już w momencie kupna jesteśmy 45 euro do przodu. Pływałem na obu i przy halsach lewo -prawo i podstawowych skokach nie widać wielkich różnic. Wybór zależy od indywidualnych preferencji.

Podsumowując gdybym chciał zabrać dużo sprzętu, wybrałbym wysyłkę quivera 30 kg kurierem. Gdybym udawał się na indywidualny wyjazd z dwoma latawcami z całą pewnością wybrałbym deskę split i spakował wszystko do torby North Face’a.
czy na deskach typu split czuc ze jest ona łączona podczas pływania? czy sa tak zrobione ze to nie ma znaczenia?
Wydaje mi się, że splity są nieco „miększe” od wersji standard. Nobile ma widoczną szparę, SU-2 prawie wcale. Mnie te łączenia w pływaniu w ogóle nie przeszkadzały.
Taki split udało Wam się przewieźc w bagażu podręcznym? Mam taki sam plecak więc jestem ciekawy czy udało Wam się go tam zmieścić
Tak. Bez problemu. Mówimy oczywiście o twintipach. Pokazany directional nie wejdzie, ale Nobile ma teraz nieco krótszy, który z powodzeniem się zmieści.